Wycinki z wywiadów
LAIBACH1991-1995 część 4.
Mladina – Słowenia: Od samych początków LAIBACH, pojawiały się podejrzenia dotyczące jego moralno-politycznej pozy, ewokacji, między innymi, użycia militarnych instrumentacji przejętych z jaśniejszych czasów „totalitaryzmu”. Inaczej mówiąc, z militaryzmu, policji i marszów przeciwpożarowych, oddziałów bębniarzy mobilizujących ludzi, Aryjskich oper... Lecz niezależnie od tych wszystkich wciąż obecnych środków wzmagających odwagę, NATO dodaje oryginalne teksty z zawartym pacyfizmem. Czy jesteście pacyfistami?
LAIBACH: Jesteśmy poetami hemoglobiny i żołnierzami rozumu, którzy ćwiczą prawo do skrupulatnej obiekcji serca. „Wolimy być brutalni, jeśli brutalność jest w naszych sercach, zamiast maskować swą impotencję pretensjonalną nie-przemocą” (Mahatma Gandhi, Nie-przemoc w pokoju i wojnie, 1984). Radzimy posłuchać tego tekstu uważnie raz jeszcze.
Mladina – Słowenia: Dwa lata temu wydaliście Kapital, jako niewygodne i ciężkie w odbiorze niczym książka o tym samym tytule pewnego niemieckiego ekonomistę politycznego. Teraz wracacie z przebojowymi coverami i mniejszymi formatami zarówno odnośnie samego nagrania, jak i trwania poszczególnych utworów. Czy baza NSK wydała rozkaz pełniejszego ataku na listy przebojów i przez to, niewątpliwie przyjemniejszy produkt jest dyktowany przez rynek?
Rynek jest barometrem cywilizacji, i mimo że nie mamy na jego punkcie obsesji (a nie na punkcie cywilizacji), to nigdy nie udawaliśmy, że go ignorujemy; nigdy nie było naszą intencją płynąć pod prąd „mainstreamu”; zawsze penetrowaliśmy go, piliśmy z niego i potem dolewaliśmy do niego. Bawimy się tym.
Mladina – Słowenia: Ze swoją technologią NATO może z łatwością odnaleźć drogę do ucha mającej obsesje na punkcie dance’u Europy. Czy zamierzacie grać w jakichś niemieckich lub brytyjskich dyskotekach i imprezach ravewowych?
Europa jest przesiąknięta wspomnianą technologią przez długi czas, i to prawdopodobnie z tego powodu Europejczycy nie mają najmniejszego pojęcia o tańcu, chyba, że za taniec rozumiesz masowe deptanie w miejscu i schizofreniczne ścieranie zaburzonych kończyn.
Mladina – Słowenia: W Final Countdown wybrany mówca LAIBACH różni się od pozostałych trzech członków tylko zarostem na twarzy. Czy wynaleźliście idealnego homunkulusa, czy pozostali członkowie w końcu całkiem zlali się w kolektywie?
U końca wieku, w latach najgłębszego zaangażowania w studiowanie struktury atomu i rozwijaniu teorii kwantowych, odkryć fizyki alchemii kolektywnej pracy – nawet więcej: w tym czasie sama fizyka stała się największą kolektywną pracą naukową i pokazała drogę do sztuki XX wieku. Niestety, artyści nie rozumieją doświadczenia fizyki, i dlatego w drugiej połowie XX wieku struktura ego i, z nią, sztuka, przechodzą radykalny regres. Więc dzisiaj odnajdujemy siebie w paradoksalnej sytuacji: w tym czasie totalnej dyktatury ideologii rynkowej, artysta i jego dzieło chętnie uczestniczą w mechanizmie, którego głównym celem jest stłumienie indywidualizmu, mimo że wierzy, iż na każdym kroku udzielnie reprezentuje iluzję absolutnego indywidualizmu. Własny cytat: „LAIBACH pracuje jako drużyna (kolektywny duch), podążając za przykładem industrialnej produkcji i totalitaryzmu, co znaczy, że nie jednostka mówi, lecz organizacja.” (z pierwszego punktu Paktu, LAIBACH, 1982). Przez to nasz „homunkulus” ma swój wiek.
Delo – Słowenia: Dlaczego tytuł NATO? Dlaczego w ogóle zajmujecie się NATO? Czy taki tytuł, jak np. Pakt Warszawski, nie byłby bardziej interesujący, bardziej prowokacyjny dla Zachodu (co często było waszą intencją)?
Nie wybieramy tytułów aby nimi prowokować, lecz by nazwać poszczególne tematy, którymi zajmujemy się w danej chwili. Co byłoby bardziej prowokacyjne dla Zachodu jest, przez to, nie naszym problemem, lecz faktem jest, iż Pakt Warszawski jest sprawą umarłą, a NATO żyjącą; w wyborze między życiem a śmiercią, LAIBACH decyduje się wybrać to pierwsze.
Delo – Słowenia: Zmieniony tekst utworu 2525 z albumu NATO zajmuje się przyszłością. Kilka lat temu ogłosiliście, że nie przyjmujecie żadnego nastawienia względem przyszłości, ponieważ jest niepenetrowalna. Dlaczego więc przewidujecie przyszłość?
Ponieważ dziś przyszłość nie jest tym, czym kiedyś była.
Delo – Słowenia: Członkowie LAIBACH nigdy nie zaprezentowali swoich nazwisk. Dlaczego?
To bardzo proste. Ponieważ taki jest nasz modus operandi. Pracujemy jako drużyna (kolektywny duch), podążając za przykładem technologicznej produkcji i totalitaryzmu. Odrzucamy indywidualność, jako nic nie znaczącą dla ewaluacji naszej pracy, która, jak wierzymy, powinna być egzaminowana tylko na podstawie praw, z których jest zrobiona. Nie wierzymy również w autorstwo, i ogłaszamy, że plagiatowanie nie istnieje. Po co więc imiona?
Delo – Słowenia: I w końcu, jak długo zamierzacie trwać, jako grupa LAIBACH? Kiedy, wg was, będzie odpowiedni czas na jej likwidację lub rozwiązanie?
Twoje pytanie jest trudne do zrozumienia. Jej likwidacja lub rozwiązanie nie są w naszych rękach; LAIBACH jest organizmem wciąż się regenerującym i tylko Bóg może go zamknąć. Diabeł i śmiertelnicy nigdy.