„Zagraj mi nową muzykę: Świat się zmienił, gdyż Bóg jest na Ziemi i całe Niebo się raduje.”
Andrezej Jawien
Dedykowane nadchodzącemu tryumfowi religii chrześcijańskiej
19.9.1999
PACEM DEI
Pewnego razu, między latami 1700 i 1400 przed narodzinami Jezusa z Nazaretu, który nauczył swych wyznawców o zmartwychwstaniu zmarłych i pokonał śmierć dla miłości swego Ojca, wicznego Boga, ktoś inny także mówił o zwycięstwie nad śmiercią – perski prorok Zarathustra. Dwa tysiące lat po śmierci Chrystusa, niemiecki filozof Friedrich Nietsche, zainspirowany naukami Zarathustry, począł doktrynę wiecznego powtarzania się tego samego.
W chrześcijaństwie, ci, których „uczynki są dobre i sprawiedliwe otrzymują wieczne wyzwolenie, podczas, gdy ci, których czyny są złe będą na wieku potępieni.” Podobnie Zarathustra uczył dwóch wiecznie konfliktujących zasad dobra i zła. Na koniec świata, zwycięzcą będzie Bóg, który jest dobry, a jego królestwo będzie zaludnione tymi, którzy prowadzili uczciwe życia. Nietsche w swojej filozofii ogłosił, że Bóg był martwy oraz, że w świetle zasady woli mocy, koncepty dobrego i złego nie posiadają już żadnej wartości. Wola mocy jest zawsze wolą większej mocy i przez to nigdy nie może być zduszona. Tym samym, tylko wieczna moc w tym wiecznie-odnawiającym się życiu, jest jedyną fundacją, na której może stać totalność istniejącego świata.
Jak widzimy, Zarathustra, tak jak Chrystus, uczył o wyzwoleniu sprawiedliwych. Jednak zwycięstwo nad złem musiało być poprzedzone ofiarą samego Boga. Bóg jest martwy. Tylko kiedy Bóg jest martwy, zło może być naprawdę pokonane. Tylko, kiedy Bóg jest martwy, może On być odsłonięty w całej swej wspaniałości, jako doskonały i absolutny Bóg. Bóg jest prawdziwym władcą życia i śmierci, z którego nawet jego własna śmierć nie odbiera ani krzty Jego boskości, ponieważ prawdziwa moc jest tą mocą, która może przetrwać swą własną negację. I, jako taki, On istnieje poza dobrem i złem; zło, które znajduje się w jego świecie piekła nie ma już żadnej władzy, a dobro, które pozostaje bezużyteczne w Jego perfekcji, rozumiane tylko jako dobro w i o samej wolności absolutu.
Tylko Bóg ma moc, Bóg, który jest miłością. Miłość absorbuje wszystko w siebie, jej objęcie rozpuszcza nawet najtwardszą materię. Kiedy najgorsze zło i śmierć stają się twoimi, obie tracą swą własną wartość, kiedy przyzwolisz na twoją własną śmierć i zaakceptujesz zło w siebie. Obie staną się twoją własnością i utracą swą własną cenę. Tym samym, niech negacja będzie tak potężna jako tylko może, jest to coś, co absorbuje negację i przez to staje się swoją własną śmiercią, staje się wszechpotężnością żyjącego, wiecznego Boga. Dla Niego, który istnieje przed początkiem i po końcu, nie ma ani początku, ani końca. Nic nie może się nam przydarzyć w Jego objęciu. Przez to – jak papież Jan Paweł II mówi – nie bójmy się i radośnie przekroczmy próg nadziei.
P. MLAKAR
„WIERZĘ W BOGA, MOZARTA I BEETHOVENA ORAZ ICH UCZNIÓW I APOSTOŁÓW.”
Ryszard Wagner