Laibach

28.10.2008

"Tanz mit LAIBACH"





LAIBACH ciąg dalszy, jednak odstępuję na moment od kontynuacji wystąpienia w Hiszpanii, tylko, również w ramach wprowadzenia, prezentuję fragmenty wywiadu. Skupiłem się głównie na odpowiedziach i, mimo, że wiele opinii redaktora jest interesujących i naprawdę sporo napisał, to pozostawiłem tylko te z jego wypowiedzi, które bezpośrednio odnoszą się do słów LAIBACH.

„Pyt.: [...], często wygląda na to, że LAIBACH miał wszystko zaplanowane, tak jakby wiedzieli, już kiedy powstali w 1980 roku, że wydadzą „WAT” w 2003...

Odp.: W latach ’80 właściwie mieliśmy całkowity plan, lecz „WAT” nie był naprawdę w nim zdefiniowany – przynajmniej nie w detalach. Podążamy za naszymi instynktami i naszym szczęściem. Nasza cisza pomiędzy 1996 a obecnym rokiem (wywiad pochodzi z 2003 r. – MM) po prostu wyszła sama z siebie. W LAIBACH jest zawsze cisza lub skandal.

[...]

Pyt.: ”WAT” jest [...] najprostszym, najbardziej minimalnym albumem techno, odartym aż do podstawowego potencjału LAIBACH. Zastanawiam się czy ta, i każda inna zmiana, jest konceptualna, czy ma coś wspólnego z osobistymi lub kolektywnymi gustami. Również zastanawiam się czy zobaczymy kiedyś ponowne starcie grupy z elementami metalu (nawiązanie do albumu „Jesus Christ SuperstarS” – MM).

Odp.: „WAT” jest w wielkim stopniu nagraniem o samym LAIBACH, więc w stylu zdecydowaliśmy się wrócić do naszych najbardziej podstawowych korzeni. Lubimy prostotę. Z drugiej strony nie ufamy gustom; są one jednymi z największych wrogów percepcji. Rytm techno jest jednym z naszych podstawowych inspiracji; jest najczystszym wyrażeniem nowoczesnego kolektywnego (techno) sumienia, militarnie zorganizowanego za modelem totalitarnej industrialnej produkcji. Poruszamy się z wolnością od jednego gatunku do drugiego; każde wyrażenie może być istotne i każde podejście może być dla nas eksperymentalne. Po prostu zbieramy, kolidujemy i jednoczymy przeciwieństwa i to jest to, czemu sprzyjamy. Użyliśmy gitar na „Jesus” ponieważ heavy metalowe gitary mają bardzo biblijny dźwięk i energię, ponieważ heavy metal jako gatunek praktykuje bardzo religijnie moralne podejście i ponieważ Jezus wyglądał jak heavy metalowy muzyk. Ten album mówił o paralelach między religią, heavy metalem, mitologią i rockowymi muzykami z lat 60. Zremixowaliśmy kilka utworów Morbid Angel w 1994 roku (na prośbę MA – MM). Zbliżymy się do metalu.

Pyt.: Jak wybraliście ludzi, którzy zremixowali Wasz singiel? Dlaczego wciąż trzymacie się tego samego stylu wokalu?

Odp.: Z Umek/Zeta Reticula i z Temponauta dzieliliśmy studio w Lublanie. Zdecydowaliśmy się zaprosić Johannesa Heil ponieważ lubimy jego nazwisko. Głos pozostaje ten sam, ponieważ pewne rzeczy po prostu nigdy się nie zmieniają. Głos jest głosem i powinien pozostać naturalny. Poza tym, LAIBACH odmawia śpiewać w inny sposób.

Pyt.: Jeśli chodzi o zawartość, album oferuje jeszcze bardziej germańskie i tautologiczne, bardzo krytyczne słowa, samo-odniesienia oraz panoramiczne spojrzenie na obie, lewą i prawą, strony polityczne. Singiel brzmi jak hołd dla utworu DAF „Der Mussolini”, tylko nazwy włoskiego Duche i niemieckiego Fuhrera są zmienione na te z filmu Chaplina „Dyktator”. Utwór „Now You will Pay” opisuje stada barbarzyńców najeżdząjących ze wschodu [...].

Odp.: Zachodnie kraje były historycznie najbardziej barbarzyńskie i najeżdzające, a teraz oceniają innych poprzez swoje własne historyczne doświadczenie i swoje własne barbarzyństwo. Oczywiście boją się, że, wcześniej czy później, będą musieli zapłacić za swoje stare (i nowe) zbrodnie przeciw ludzkości. I, całkiem dobrze, prawdopodobnie zapłacą. Utwór „Achtung!” jest o przyciąganiu przeciwieństw, aparycji przedmiotu i jego ukrytej prawdzie, różnicy pomiędzy formą a zawartością, o paradoksie rzeczywistości... jest to ostrzeżenie, mówiące nam, abyśmy zrozumieli, że zawsze są dwie strony monety. Progres nie jest jeszcze zwycięstwem a regres nie jest jeszcze porażką. Demokracja nie jest jeszcze wolnością, a uwięzienie nie jest jeszcze niewolnictwem z samej definicji. Wszystkie ideologie są relatywne, dlatego też LAIBACH, który jest absolutem, nie może podpisać się pod żadną z nich, lecz możemy używać ich wszystkich opcjonalnie. Zło jest produktem zdolności ludzi do tworzenia abstrakcji z rzeczy konkretnych; LAIBACH jednak tworzy konkrety z rzeczy abstrakcyjnych, i zło naprawdę się z tego powodu denerwuje. Zło prawie zawsze wychodzi z ignorancji, która wierzy, że wie wszystko i tym samym przypisuje sobie prawa do oceniania (podkreślenie własne – MM); jest naprawdę łatwe dla LAIBACH sprawienie aby takie zło się ujawniło i straciło nerwy. Czasami czujemy, że jesteśmy dobrzy, nawet bardzo dobrzy, lecz kiedy jesteśmy źli, jesteśmy o wiele lepsi.

Jeśli zaś chodzi o singiel, chcieliśmy zacytować oryginalne słowa DAF, ale nie dali nam pozwolenia, więc musieliśmy poszukać alternatywnej opcji w ostatniej chwili, ponieważ utwór był już nagrany i zmiksowany. Musieliśmy nagrać dodatkowe wokale, lecz nie chcieliśmy zmienić utworu całkowicie; w końcu zecydowaliśmy się użyć określeń z Chaplina: Adenoid Hinkel i Benzino Napoloni, więc nie cytowaliśmy DAF a wciąż w mniejszym lub większym stopniu wspominaliśmy o tych samych historycznych postaciach.

Pyt.: Kończąc wywiad, wciąż nie mam odpowiedzi na wiele pytań, z których pewne dręczą mnie od lat. Jak np.: o co chodzi z tą całą ambasadą na Marsie? Czym jest czarna gwiazda? W jakim sensie LAIBACH jest religijny? Jaka jest jego relacja w stosunku do postmodernizmu? Dlaczego utwór zamykający „WAT”, „Anti-Semitism” jest jedynym śpiewanym po słoweńsku i do kogo jest adresowany? Jak można stać się członkiem NSK? I o co chodzi z tym nakryciem głowy?

Odp.: Tak wiele pytań... chcesz nas nimi zabić? Było i jest wiele różnych użyć podobnych nakryć głowy w różnych czasach i kulturach. Lubimy elementy, które są podobne w formie, ale wyjęte z historycznego kontekstu mogą zawsze być przedmiotem przeciwstawnych interpretacji. Mars był oczywiście antycznym bogiem wojny i jest również czerwoną planetą, w tym momencie niebezpiecznie blisko Ziemi na swoim kursie, i niektóre teorie zakładają, że będzie miał niszczycielski wpływ na kolektywną podświadomość na Ziemi jeśli zbytnio się zbliży. Również mamy w myślach Mars jako możliwą opcję ucieczki z Ziemi i kontynuowania tam życia. Czarna gwiazda to umierające słońce, i również gwiazda przeznaczenia, czekająca na każdego gdzieś we wszechświecie. Wiedzieć, że coś niemożliwego do penetracji naprawdę istnieje jest centrum prawdziwej religijności. W tym sensie i tylko w tym sensie należymy do szeregu oddanych, religijnych ludzi. Modernizm, postmodernizm... wszystko to nie ma dla nas znaczenia; jako klasycystyczni magicy już wkroczyliśmy w strefę post-sztuki – ars celare est artem. „Anti-Semitism” adresujemy do wszystkich, włączając w to wszystkich rasistów i wszystkich antyrasistów. Żeby stać się członkiem NSK trzeba być dobrym w szkole.”






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LAIBACH on demand






View all Warsaw events at Eventful