Kontynuacja wystąpienia członka LAIBACH w Hiszpanii. Poniżej znajdują się linki do poprzednich fragmentów.
Część 1.
Część 2.
Część 3.
"
Więc co my tu mamy. Mamy tam Hitlera, stojącego razem z Mussolinim i kilkoma innymi osobami, oglądając wystawę czystej sztuki, nie sztuki entartete, lecz czystej, prawdziwej sztuki. Prawdopodobnie sztuki, którą wszyscy teraz możemy zobaczyć w wielkich muzeach, w Stedlig i innych muzeach. W wielkich hiszpańskich muzeach.
To jest ten sam obraz, te same portrety. I widzę tam też również trochę obrazów nazi kunst, które prawdopodobnie zostały namalowane przez Saligera i innych wielkich nazistowskich malarzy.
Dlaczego sztuka nazistowska. Sztuka nazistowska, po prostu nazi kunst, nas interesowała, ponieważ definicja pomiędzy sztuką a ideologią jest najbardziej precyzyjna w tej relacji. W okresie sztuki nazistowskiej, sztuka musiała robić to, na co nalegała ideologia. Musi po prostu zilustrować ideologię. To jest to co IRWIN (grupa malarzy-artystów z NSK, wkrótce powinno pojawić się wiecej informacji na ich temat w Salto Morale – MM) robi o LAIBACH na przykład. I w tym czasie, sztuka nazistowska obala rewolucyjną, indywidualną, artystyczną wolność. LAIBACH KUNST jest prawem odrzucenia przez świadomość indywidualnych gustów, sądów, przekonań... Wolna depersonalizacja, chętna akceptacja roli ideologii, demaskacja i rekapitulacja reżimu, cokolwiek, ultramodernizmu, transawangardy, każdej formy modernizmu, nie ma to więszkego znaczenia, nie jest to takie ważne. Ostatnie słowo nie jest tu ważne. Ale wszystko inne jest bardzo ważne.
Osobisty gust jest naszym największym wrogiem, największym wrogiem w docenianiu innych dzieł, sztuki. Mieliśmy wcześniej tą dyskusję (prawdopodobnie odnosi się do rozmowy z innymi gośćmi zaproszonymi do udziału w „Influencers” – MM). Osobiste gusta są naszymi największymi wrogami. Kiedy cenicie cokolwiek, jeśli decydujecie się cenić cokolwiek, musicie cenić, oczywiście, że musicie, ponieważ my wszyscy cenimy różne rzeczy. Lecz spróbujcie wykluczyć osobiste gusta, gdyż to jest największym wrogiem każdej dobrej percepcji sztuki czy cokolwiek innego. To jest bardzo trudne, lecz bardzo ważne.
Więc to jest nasz kolejny manifest, który został opublikowany dawno temu, w 1982 roku. Bardzo surowy, jak widzicie. Był wydrukowany na starej maszynie, oryginalnej maszynie drukarskiej i właściwie mówi to: My odrzucamy indywidualność, jako absurd w ocenianiu dzieła sztuki. Ważną rzeczą jest to, iż odrzucamy indywidualność, jeśli byście mnie pytali. I również ocenianie dzieła sztuki. Głosimy, iż kopie nigdy nie istniały i rekomendujemy obrazy z obrazów namalowanych przed naszymi czasami. Jesteśmy przekonani, że sztuka nie może być oceniania z punktu widzenia czasu. Uznajemy użyteczność wszystkich sztuk dla wyrażenia naszej sztuki. Tych przeszłych, jak i teraźniejszych...
Więc podstawową ideą tutaj jest to, że, wiecie... Używajcie wszystkiego. Nie próbujcie być oryginalni. Oryginalność jest czymś co nie istnieje. Jest naukowo udowodnione, że w każdej sekundzie na świecie 5 osób ma absolutnie taki sam pomysł. Zapomnijcie o oryginalności, nie miejcie obsesji na pukcie tej banalnej rzeczy. Dlaczego mielibyście być oryginalni? Po prostu używajcie wszystkiego co jest. Oryginalność, czy by była, czy nie, to i tak o niej zapomnijcie, nie próbujcie jej osiągnąć. To nonsens. Szczególnie w dzisiejszych czasach. Mam na myśli to, że Andy Warhol jasno wyraził, jasno przedstawił i jasno zdefiniował proces popsztuki. I on działał już wtedy od bardzo dawna. Już Gutenberg to zrobił, kiedy Gutenberg pojawił się na scenie, wtedy powinniśmy zapomnieć o oryginalnych dziełach sztuki. I z jakiejś przyczyny oryginalne dzieła sztuki w dzisiejszych czasach są czymś nadal niesamowicie ważnym. To czysty nonsens. Wszyscy zależymy od siebie nawzajem, wszyscy bierzemy od siebie nawzajem. Nie ma oryginalnej muzyki, nie ma oryginalnej sztuki. I większość muzyki dzisiaj jest pisana przez komputery, przez programy komputerowe, przez ludzi, którzy naprawdę nie znają się na muzyce, przez ludzi, którzy stworzyli te programy. Jest nonsensem, żeby nawet próbować być oryginalnym. I w 1982 roku wiedzieliśmy to bardzo dobrze, więc zapomnieliśmy o tym. Było to dla nas bardzo ważne. Zapomnieć o oryginalności, używać wszystkiego, dopóki pasuje, pomoże ci stworzyć to, co chcesz stworzyć, dopóki pomoże ci wyjaśnić to, co próbujesz zrobić. Oczywiście, jako artyści... Artyści... My nigdy, naprawdę, nigdy nie opisujemy się, jako artyści. Opisujemy się jako inżynierzy ludzkich dusz, opisujemy się, jako wojowników wolności. Za wszystkie rodzaje... Cokolwiek wymyślimy w danym momencie. Nie lubimy tego słowa: sztuka. I artysta. Lecz mimo to, cokolwiek robiliśmy, jako artyści, braliśmy wszystko co tylko mogliśmy wziąć. To był proces xero, proces kolażu, który był już wymyślony przez sprytnych ludzi na początku poprzedniego wieku. I ludzie tacy jak John Heartfield naprawdę wiedzieli, jak używać swojej sztuki. Mam na myśli, że John Heartfield jest naprawdę czymś specjalnym. Jest wspaniałym artystą. Uciekł do Anglii, ponieważ był proangielski podczas II. Wojny Światowej. Zmienił imię z Johann Herzfeld w John Heartfield. Uciekł do Anglii i był nawet tam więziony, ponieważ pomylili go z artystą nazistowskim. Ponieważ używał swastyki, aby opisać swoje idee. Żałosne.
Więc... Dobrze.
Monumentalna retro-awangarda. Ausstellung LAIBACH KUNST 1983. Inny ważny dokument, który pochodzi z jednej z wystaw, którą zrobiliśmy. Wchodzimy tu w ekspresję monumentalnej retro-awangardy. To jest bardzo ważne, ponieważ to wyrażenie stało się potem bardzo popularne na początku lat ’90., w połowie lat ’90. przez ludzi takich jak Peter Weibel, Harald Szeemann i innych. Retro-awangarda była terminem, który LAIBACH wymyślił. Nie próbując być oryginalnym, lecz po prostu starając się wyrazić to, co czuliśmy. I prawdopodobnie wzięliśmy go skądś indziej, kto wie. Ale faktem jest, iż wydobyliśmy go w 1983 roku. Był to bardzo ważny termin. Było tak, ponieważ zrozumieliśmy, że w pewien sposób to, co robimy jest awangardowe, lecz, jednak... Bierzemy rzeczy z przeszłości, w pewien sposób redefiniujemy awangardę z przeszłości i bierzemy rzeczy z przeszłości. Nasza sztuka bazuje na konfliktowaniu przeszłości z przyszłością. I dlatego retro-awangarda. To jest jedno z możliwych wyjaśnień, jest ich wiele. Później IRWIN, grupa malarzy, zdefiniowała termin retro-reguła (zasada, prawo z ang. – retro-principle – MM). I grupa teatralna (chodzi o NooRdung – grupę teatralną NSK – MM) zdefiniowała termin retrogarda, który jest bardzo bliski temu, ale są pewne różnice. Jestem pewien, że w historii ludzie, którzy zagłębiają się w te detale znajdą cele aby wyjaśnić te różnice. Mam nadzieję, że to zrobią, a jeśli nie, to nie ma to tak naprawdę znaczenia.
Więc retro-awangarda była terminem, który wymyśliliśmy w 1983 roku dla naszych wystaw. I mówi: LAIBACH KUNST oznacza koniec ery ruchu, poszukiwań, koniec stylistycznych i estetycznych inwencji i jest:
- bardziej dojrzałą, krytyczną ewaluacją sztuki;
- wyborem, który ponownie odkryje historię, powrót władzy do instytucji i konwencji;
- remodelowaniem historii, jako metody przemocy i opresji nowych artystycznych praktyk;
- aplikacją siły do punktu całkowitej kontroli ponad wartościami;
- depersonifikacją autorów;
- samoreprodukcją, to jest dobre, samoreprodukcja.
- konsekwencją ideologicznego dyktatu. Gleichschaltung, to jest niemieskie słowo, może je znacie, to jest niemieckie wyrażenie zbierania rzeczy razem w odpowiedni sposób;
- ochroną dla rynku estetyki. Warenaesthetic – kolejny niemiecki termin;
- LAIBACH KUNST konserwuje trwające wartości – to nie żart.
Sądzę, że tutaj trochę się powtarzamy, lecz są tutaj pewne interesujące punkty. I ponownie nie zamierzam się w to zagłębiać.
Muszę to powiedzieć teraz zanim zapomnę. Jest doskonała książka, tam (podczas „Influencers” można było kupić różne materiały i wydawnictwa – MM), napisana przez dra Alexeia Monroe, który napisał książkę o LAIBACH i NSK. Jest to bardzo precyzyjna książka. Jest ona opublikowane przez MIT w Stanach Zjednoczonych. Jak sądzę, jest to dobra książka, nie przeczytałem jej jeszcze właściwie, ale... Przepraszam Alexei. Ale najwidoczniej jest to dobra książka. (Tytuł: „Interrogation Machine” – MM)
To wszystko jest z 1983 roku, to wszystko prowadzi do momentu, w których LAIBACH został zakazany. Nagle LAIBACH został zakazany przez Republikę Słowenii, przez radę miasta Lublany i przez parlament Słowenii czy coś takiego. Oficjalnie zakazany, zostało to oficjalnie ogłoszone w gazetach, w politycznych gazetach itd. „LAIBACH nie wolno używać nazwy LAIBACH, ponieważ jest to historyczna nazwa, do której trzeba mieć pozwolenie aby jej używać.” Nonsens całkowity. Nonsens, ale zakazali nas, bo chcieli nas w jakiś sposób zatrzymać. Również musicie zrozumieć, że zrobiliśmy... Może widzieliście wcześniej film... Zrobiliśmy wiele koncertów, które były bardzo problematyczne, ludzie reagowali na tych koncertach ekstremalnie emocjonalnie itd. I muszę powiedzieć to znów. Kochamy medium rockowe, medium popowe, ponieważ jest to, z jakiegoś powodu brane na poważnie. Jeśli robi się coś na scenie, będąc grupą rockową ludzie biorą to na poważnie. Jeśli robi się to samo w teatrze lub w filmie lub na wystawie sztuki czy innych miejscach, ludzie mówią: „oh, to tylko film, teatr, wystawa sztuki.” Ale jeśli robi się to poprzez medium rockowe jest to brane na poważnie. I dlatego LAIBACH był brany na poważnie. I zostaliśmy zakazani w 1983 roku, zakazano nam używać naszej nazwy. Nie wiedziano co innego można zrobić, jak inaczej nas zatrzymać, nie mogli znaleźć dobrej definicji, ponieważ na pewien sposób polityczna sytuacja w Słowenii była już całkiem liberalna.Więc jest to jakiś bełkot, gdyż, jak myślę, byli naciskani przez partię komunistyczną: „Zatrzymać tę grupę. Zróbcie coś.” Więc powiedzieli: „nie możecie używać tej nazwy bez pozwolenia.” Co jest nonsensem, ponieważ jest to nazwa jak każda inna, tylko nazwa miasta Lublany i tyle. Więc zdecydowaliśmy się nie używać nazwy na następnych występach.
I tylko umieściliśmy ten czarny krzyż na plakatach, który, muszę to powiedzieć, nie jest krzyżem Malewicza. IRWIN prezentowali krzyż Malewicza. To jest krzyż LAIBACH. To znak LAIBACH. Po prostu umieściliśmy ten krzyż na plakatach i wykonaliśmy koncerty, ludzie, widownia przyszła. Wszyscy wiedzieli, że to LAIBACH i normalnie funkcjonowaliśmy. Daliśmy kilka koncertów.
To jest nasza pieczęć, która została zrobiona z ziemniaka. Bardzo klasyczna, ziemniaczana pieczątka. I wciąż istnieje, jak mumia, ziemniaczana pieczęć wciąż istnieje jak mumia, jest zabalsamowana, włożyliśmy ją do balsamu jak egipską mumię. Ziemniaczna pieczęć jest wciąż używana. Wspaniała pieczęć. Więc jest to krzyż i koło zębate. Industrializacja i krzyż.
Inny krzyż. To jest właściwie obraz wykonany, jako nasz plakat na koncert. Nigdy nie pytaliśmy o pozwolenie, kiedy naklejaliśmy nasze plakaty na ulicach. Tak jak i dziś. Robiliśmy po prostu nocną akcję, wychodziliśmy na zawnątrz, naklejaliśmy plakaty na wszystkich ścianach wokół Lublany i następnego dnia ludzie przychodzili na koncert. Było za mało czasu aby policja, czy ktokolwiek mógł zareagować. Więc to był plakat na jeden z naszych koncertów w 1984 roku, w Lublanie.
To jest okładka naszego pierwszego albumu, który wydaliśmy w 1985 roku, po prostu zatytułowany... właściwie to nie było tytułu, bo nie mogliśmy używać nazwy LAIBACH, a chcieliśmy zatytułować go jako „LAIBACH”. Ten męczennik na krzyżu jest, jak uważam, kolektywną identyfikacją grupy LAIBACH.
Tutaj mamy kolejną wariację nt. krzyża. Na plakacie, którego użyliśmy do jednej z wystaw, którą zrobiliśmy. Tytuł plakatu to „Śmierć ideologii”. Na górze jest czterech członków LAIBACH, którzy nie mają żadnych imion. Właściwie używamy imion Eber, Salliger, Dachauer i Keller, ale nie wiemy kto jest kto. Więc możecie używać każdego imienia, możecie mnie zawołać, ja zareaguję na każde z tych imion. I poniżej mamy Marxa, Engelsa, Lenina i czarny kwadrat, pozostawiony dla ochotnika.
I to jest moment, w którym LAIBACH był zakazany, to był wywiad w telewizji, może ktoś z was go widział w filmie „Zwycięstwo pod słońcem” (można go zobaczyć również w filmie „Bravo – A Film from Slovenia” niedawno, w odrestaurowanej wersji, wydanym na DVD – MM). Był on przeprowadzony w 1983 roku dla słoweńskiej telewizji. Nie byliśmy ubrani, muszę to teraz jasno powiedzieć, myślę, że po 30-stu latach mogę to przyznać, nie byliśmy ubrani w nazistowskie mundury. To są mundury armii jugosłowiańskiej, które wyniosłem z armii, kiedy odszedłem w 1981 roku, ponieważ służyłem w armii w Serbii i miałem klucz do magazynu, i wyniosłem sporo koszul i innych ubrań. To prawda. I nie mamy krzyży Malewicza, mamy krzyże LAIBACH. To jest bardzo ważne. Ale wszyscy później w telewizji, ponieważ telewizja była, większość telewizorów w Słowenii było czarno-białych. Więc mówiono, że byliśmy ubrani w czarne mundury nazistowskie. A spodnie, które mieliśmy, to naprawdę narciarskie spodnie z tamtego okresu.
Ale to był wywiad w telewizji i po tym wywiadzie musieliśmy ukryć się w zakonie, o którym mówiłem, ponieważ prezenter telewizyjny na koniec wszystkiego powiedział, że ma nadzieję... To jest moc mediów. Moc mediów. Internet, telewizja... I prezenter powiedział: „Mam nadzieję, że w końcu ktoś się ruszy i zatrzyma te niebezpieczne idee, tutaj, w środku Słowenii i Lublany.” Więc musieliśmy się na krótko ukryć, ponieważ była to otwarcie polowania, polowania na czarownice. I powiedział również, że język, który używaliśmy był bełkotem, bezsensownym językiem. Ale, tak naprawdę, używaliśmy wielu cytatów, cytowaliśmy mocno jugosłowiańskich, socjalistycznych ideologów. Ideologów samozarządzania, jak Edward Kardelj, polityków wszystkich rodzajów tego okresu. Kiedy w mediach opisano, że jest to całkowicie irracjonalny, pozbawiony podstaw język, tak naprawdę opisali istniejący język samozarządzania i komunizmu tych czasów. Ponieważ głównie używaliśmy cytatów z polityków tego okresu.
Ale rozumieliśmy, że prezenter pokaże nas, jako faszystów i powiedzieliśmy: „w porządku, jeśli ci to pomoże, czemu nie, jest to rodzaj bardzo interesującej idei”. Więc właściwie zagraliśmy w jego grę, lecz tak naprawdę, on zagrał w naszą grę. I obecnie, muszę powiedzieć, że to wideo znajduje się w kilku muzeach sztuki na świecie. Obecnie próbują odkryć, teoretycy, kto grał w czyją grę. Spotkaliśmy tego prezentera raz jeszcze, później, wiele lat później, i dał nam pewien rodzaj nagrody, 20 lat później, publiczną nagrodę za niezwykłe osiągnięcia życiowe, czy coś w tym rodzaju. W zamian daliśmy mu tytuł szlachecki LAIBACH, więc oficjalnie jest rycerzem LAIBACH."
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz